fbpx

Storytelling w fotografii kulinarnej – jak zdjęciami jedzenia przyciągnąć uwagę odbiorców?

Joanna Kaźmierczak

Fotografka kulinarna z wieloletnim doświadczeniem. Specjalizuje się w stylizacji jedzenia, a także w zdjęciach dla restauracji. Sprawia, że zdjęcia zaczynają opowiadać historię.

Świąteczne zdjęcie produktowe na social media

Wiesz, że zdjęcia jedzenia mogą opowiadać historię, która dzięki temu, że wywoła określone (pozytywne) skojarzenia, przyciągnie uwagę Twoich odbiorców i sprawi, że zapragną oni wypróbować Twój przepis, czy kupić produkt? Storytelling, bo o nim mowa, to często stosowane w fotografii kulinarnej narzędzie, dlatego dowiedz się, jak je wykorzystać.

Storytelling – narzędzie w fotografii kulinarnej

O tym, czym jest storytelling w fotografii kulinarnej oraz jakie są jego podstawowe elementy, już pisałam i zachęcam Cię do zapoznania się z moim poprzednim artykułem. Znajdziesz w nim nie tylko teorię, ale też fotograficzne case study.

Dziś chciałabym opowiedzieć o dwóch formach storytellingu, z czego jedną z nich… prawdopodobnie nieświadomie wykorzystujesz. To:

  • opowiadanie historii za pomocą serii zdjęć;
  • wykorzystanie elementów storytellingu na jednym zdjęciu, pobudzenie wyobraźni.

Zdjęcia jedzenia, które opowiadają historię

Chcesz, aby Twoje zdjęcia kulinarne przyciągały uwagę, tworzyły angażującą opowieść? Zgłoś się do mnie, a przygotuje dla Ciebie ciekawy pomysł na sesję, którą potem zrealizuję.

Opowiadanie historii na zdjęciach jedzenia

Dobra historia powinna mieć wstęp, rozwinięcie i zakończenie. A jeśli chcesz to wszystko pokazać na zdjęciach, musisz zastanowić się nad sesją, która będzie składać się z kilku ujęć. Wtedy, najczęściej, pokazuje się potrawę na kilku etapach przygotowania – zaczynając od samego produktu, a na gotowym daniu kończąc.

Ale… jest tu jedna mała pułapka. Kojarzysz z blogów/serwisów kulinarnych proste zdjęcia ilustrujące przepis? Nie o to chodzi. Aby całość miała formę storytellingu, trzeba jeszcze zastanowić się, jaki klimat chcesz osiągnąć na zdjęciach oraz jak wywołać ściśle określone skojarzenia. Twoja historia musi być osadzona w wybranym kontekście. Może to być babcine ciasto, letni obiad czy impreza, która właśnie za chwilę ma się rozpocząć. A jak osiągnąć taki efekt? Dobrze dobranymi dodatkami, wpisującymi się w dany klimat.

Wykorzystanie elementów storytellingu na zdjęciach jedzenia

Nie masz czasu lub doświadczenia, aby od razu opowiedzieć całą historię? Świadomie wykorzystuj elementy storytellingu, które dopowiadają odbiorcy to, czego nie widać wprost.

I to najłatwiej jest pokazać na przykładach, które odwołują się do moich zdjęć:

  • stół, na którym znajduje się kilka produktów, np. świeże, dopiero co zerwane pomidory z gałązkami, oliwa, rozsypana sól i kilka listków bazylii sugeruje, że zaraz będzie się tu tworzyć coś pysznego; jednocześnie zachowany jest nieco rustykalny, domowy klimat;
  • jagodzianki ułożone na drewnianym stoliku wśród zieleni tworzą wrażenie podwieczorku jedzonego w ogrodzie w ciepły, letni dzień (i sama zrobiłam się głodna, a Ty?);
  • resztki makaronu na talerzu, który właśnie zbierany jest ze stołu (to idealny przykład storytellingu, chociaż jest to dość nietypowy przykład fotografii kulinarnej – dla mnie jednak to zdjęcia ma w sobie coś przyciągającego, skupiającego uwagę).

Innymi przykładami storytellingu są m.in.:

  • rozsypane przyprawy;
  • okruszki ciasta;
  • zabrudzone naczynia/sztućce;
  • zastawiony stół;
  • krzesło, a za nim/przed nim gotowa potrawa na stole…

…czyli wszystko to, co dodatkowo działa na wyobraźnię, sugeruje to, co mogło dziać się przed zrobieniem zdjęcia lub po nim.

A teraz – niespodzianka. Omówię dwa przykłady moich zdjęć jedzenia, uwzględniając obie omawiane przeze mnie formy storytellingu.

Zdjęcie kulinarne makaronu krok po kroku

Aby pokazać Ci, jak wygląda proces od stworzenia pomysłu po realizację, obie sesje podzieliłam na kilka etapów:

  • wybór potrawy;
  • określenie klimatu sesji;
  • dobór pasujących elementów, które stworzą historię;
  • wykonanie serii zdjęć.

I zauważ, że sama sesja to tak naprawdę ostatni z punktów, a zanim do niego dotrzesz musisz dokładnie przemyśleć, co chcesz opowiedzieć swojemu odbiorcy.

Wybór potrawy

Oba zdjęcia robiłam jesienią, więc zgodnie z real time marketingiem (w fotografii kulinarnej ma on bardzo duże znaczenie), postawiłam na jesienne składniki. W pierwszym przypadku będzie to jedno z moich ulubionych dań, czyli spaghetti z dynią i chorizo.

Wybierając potrawę, dobrze jest też od razu zastanowić się, w jaki sposób chcesz pokazać jej przygotowanie.

Klimat sesji

Spaghetti z dynią i chorizo to z jednej strony mocno jesienna propozycja, a z drugiej kojarzy mi się z comfort food. Dlatego zależało mi na tym, aby całość była utrzymana w domowym, bardzo ciepłym charakterze. Naturalnym wyborem było postawienie na brązy, aby jednak zdjęcie nie było nudne, ożywiłam je zielenią, która pasuje kolorystycznie oraz nawiązuje do rozmarynu pojawiającego się w kadrze.

Elementy storytellingu

Dobrane przeze mnie dodatki można podzielić na dwie grupy: te, które tworzą klimat i te, które związane są z samą potrawą.

Domowy, lekko rustykalny klimat udało mi się osiągnąć dzięki:

  • drewnianym tłom (tak naprawdę to tła winylowe imitujące stół oraz drzwi, ale na zdjęciu wyglądają bardzo realistycznie);
  • drewnianym akcesoriom – deskom (zauważ, że jedna jest oparta o „ścianę”, jak to często wygląda w mieszkaniach), pieprzniczka;
  • serwetce (tkaniny dodają przytulności);
  • odpowiednio dobranym naczyniom.

Pozostałe elementy storytellingu to:

  • rozsypane przyprawy: sól i pieprz, a także gałązka rozmarynu z boku;
  • warkocz czosnku;
  • nieduże dynie, które wypełniają kadr (wybrałam wersje, na których pojawia się zarówno kolor pomarańczowy, jak i zielony);
  • butelka z oliwą.

Seria zdjęć jedzenia

Gdy mam przemyślany cały kadr, pomysł na to, co chcę pokazać, mogę rozpocząć sesję.

Na pierwszym zdjęciu króluje główny produkt, czyli dynia. Pokazuję ją na desce w otoczeniu chorizo, butelki z oliwą i przypraw, czym daję do zrozumienia, że zaraz będę z niej robić coś pysznego.

Kolejne ujęcie ukazuje krojenie dyni i tutaj warto zaznaczyć, że jednym z najbardziej angażujących w zdjęciach kulinarnych elementów jest czynnik ludzki – wystarczą same dłonie w kadrze, aby sprawić, że odbiorca zatrzyma się nieco dłużej. Co istotne, ważne jest, aby ubrania osoby ujętej w kadrze pasowały do klimatu, charakteru sesji. Dlatego postawiłam na ciepły, obszerny sweter w kolorze zielonym.

To był mój wstęp, po którym przechodzę do pokazania prawie gotowej potrawy. Na jednym zdjęciu wykończam ją oliwą, a na drugim przystawiam krzesło do stołu. To zabieg, o którym pisałam już wcześniej, sugerujący, że ktoś za chwilę siądzie do posiłku. Jednocześnie stanowi on zakończenie mojej historii.

Jaki popełniłam błąd?

Po czasie zorientowałam się, że popełniłam jeden mały błąd – na ostatnim zdjęciu powinny pojawić się też sztućce. Może wydawać się, że to nieistotny detal, ale to właśnie takie szczegóły sprawiają, że opowieść jest pełna, spójna,

Zdjęcie kulinarne grzanek krok po kroku

Jako kolejną chciałam omówić sesję grzanek – tym razem nie będzie tu elementu ludzkiego w kadrze, ale, jak zobaczysz zaraz, przez określone akcesoria człowiek jest tu cały czas „obecny”. To co, do dzieła? 

Wybór potrawy

Pozostając w jesiennym klimacie, do drugiej sesji wybrałam dorodne borowiki jeszcze tego samego dnia zebrane w lesie. I żeby jak najlepiej je pokazać, zdecydowałam się na aromantyczne grzanki z kozim serem i smażonymi z rozmarynem grzybami.

Klimat sesji

Moje borowiki nie były idealne i zależało mi na tym, aby poprzez klimat zdjęć oddać ich surowy, leśny charakter. Chciałam, aby to była wiejska, rustykalna aranżacja utrzymana w stylu dark mood, co świetnie pasuje do jesiennych stylizacji.

Ze względu na kolor samych grzybów, docelowym kolorem na zdjęciu jest brąz, ale w ciemniejszym wydaniu. Przełamaniem jest zielony rozmaryn, który pasował mi również do takiej „leśnej” wizji.

Elementy storytellingu

Podczas tej sesji użyłam dwóch rodzajów teł, ale zadbałam o to, aby utrzymane były w podobnej tonacji kolorystycznej, dzięki czemu dobrze to do siebie pasuje. W przypadku pierwszych zdjęć tło miało dodać nieco mroczniejszego charakteru, ale być jednocześnie na tyle neutralne, aby nie odciągać uwagi od grzybów. Natomiast, gdy pokazuje już same grzanki, zdecydowałam się na deski imitujące stół i jest to już typowy zabieg storytellingowy.

Dodatki, które nadają rustykalnego klimatu to:

  • drewniane elementy: lekko poprzecierana skrzyneczka, pieprzniczka, deska i nóż z drewnianą rączką;
  • pędzelek do czyszczenia borowików;
  • stary pożółkły papier.

Natomiast elementy spożywcze wykorzystane po to, aby opowiedzieć pewną historię to:

  • gałązki rozmarynu;
  • rozsypany pieprz, którym doprawione są grzanki;
  • lekko zatłuszczony papier;
  • warkocz czosnku;
  • bagietka.

Kluczowe jest również to, że nie oczyszczałam dokładnie grzybów do zdjęć, bo chciałam, aby wyglądały jak najbardziej naturalnie.

Seria zdjęć jedzenia

Pierwsza dwa ujęcia pokazują sam produkt – są to grzyby w drewnianej skrzyneczce, które zostały dopiero co przyniesione z lasu i czekają na oczyszczenie. Równie dobrze sprawdziłby się tutaj wiklinowy koszyk. Obok, w lekkim rozmyciu znajduje się pędzelek, dzięki któremu można odnieść wrażenie, że zaraz ktoś się za nie zabierze.

Na drugim kadrze, oprócz borowików pojawiają się składniki potrawy, czyli rozmaryn, bagietka i czosnek – można się domyśleć, co z tego powstanie. Natomiast same grzyby są w trakcie oczyszczania, przygotowania.

Ostatnia stylizacja została już zaaranżowana na moim „stole” i przedstawia gotową potrawę oraz składniki, z której została zrobiona. Jednocześnie cały czas używam tych wszystkich dodatków, co wcześniej, ponieważ oprócz pokazania samych grzanek chcę zasugerować sposób ich powstawania. Robię kilka bliższych oraz dalszych ujęć, aby w pełni wykorzystać przygotowaną aranżację. 

Ciekawostka

Chciałam jak najlepiej pokazać borowiki, dlatego pokroiłam je w taki sposób, aby cały czas widoczny był ich kształt. Dzięki temu od razu wiadomo, co jest na grzance, wygląda to też o wiele bardziej apetycznie niż klasycznie posiekane grzyby. 

Podsumowanie

Jeśli chcesz wykorzystać storytelling w fotografii kulinarnej, musisz bardzo dobrze przemyśleć cały pomysł na zdjęcie, ponieważ tutaj każdy dodatek powinien stanowić część historii. Co oznacza, że nic nie może pojawiać się przypadkowo, każdy szczegół powinien podkreślać główny klimat sesji. I mam nadzieję, że moje omówienie tych dwóch jesiennych sesji Ci w tym pomoże.

Joanna Kaźmierczak stylizacja żywności

Potrzebujesz zdjęć jedzenia…

…które przyciągną uwagę, będą stanowić część historii spójną z Twoją marką? Napisze do mnie.